Jak przetłumaczyć menu na język angielski? Czy dania, potrawy i ich nazwy należy tłumaczyć dosłownie? Czy restauracja powinna tłumaczyć menu potraw regionalnych na język angielski?
Menu wizytówką restauracji?
Menu jest jedną z najważniejszych rzeczy, na które zwraca uwagę klient w restauracji. Każdy obcokrajowiec przygląda się równie uważnie karcie dań jak i wystrojowi wnętrza. Turyści z prawdziwego zdarzenia wolą spróbować tradycyjnych specjałów staropolskich niż wszędobylskich fast-food, jednak czasami jest to niemożliwe ponieważ menu nie zostało przetłumaczone na język angielski. Pozostaje wtedy wyjaśnianie łamanym angielskim lub na migi tego, co może pojawić się na talerzu.
Jeśli restauracja posiada przetłumaczone menu to często znajduje się w nim mnóstwo niewłaściwych sformułowań, które mogą doprowadzić do łez w wyborze dania.
Trudność w tłumaczeniu potraw kuchni staropolskiej, czy typowych dań polskich, które przecież nie występują w innych krajach jest również ważną kwestią. W większości przypadków zostawia się nazwę dania, jako nazwę własną i opisuje się daną potrawę. Naszych najbardziej znanych pierogów zazwyczaj nie tłumaczy się już jako dumplings a po prostu „Polish Pierogies”. Koniec końców chodzi o to, aby czytając menu wiadomo było co wybrać. Nieumiejętne tłumaczone menu może doprowadzić do niezrozumienia a nawet zniesmaczenia.
Tłumaczenie karty menu na język angielski wymaga językowej biegłości oraz ogromnej wiedzy z zakresu gastronomii. Trzeba bowiem znać nie tylko nazwy potraw, ale także orientować się w tradycji kulinarnej danego regionu czy państwa, z którego pochodzą dania. Wydawać by się mogło, że przetłumaczenie kilku nazw dań to błahostka, jednakże wiele przykładów źle przetłumaczonych dań do dzisiaj krąży po Internecie, skazując właścicieli restauracji na złą sławę.
Większość restauracji w Polsce posiada menu przetłumaczone na jeden lub więcej języków. Tłumaczenia menu na angielski to bardzo częste zlecenie właścicieli restauracji. Zamawiając takie menu wydaje im się, że proces tłumaczenia jednej strony z nazwami potraw powinien teoretycznie zająć tłumaczowi w zasadzie kilka minut. Przecież to bardzo prosty tekst o niewielkiej objętości.
W praktyce, tłumaczenie menu na angielski może okazać się zajęciem bardzo czasochłonnym, w szczególności dla tłumacza, który nie za bardzo się tym interesuje lub nigdy tego nie robił.
Na przykład, w jednej z kart menu przystawkę znaną jako melon miodowy w szynce parmeńskiej przetłumaczono na „honey melon in parmezan”. Po pierwsze – szynka parmeńska to nie to samo co parmezan czyli włoski, najczęściej używany, ser do pizzy a honey melon to odmiana melona. Tylko ten jeden przykład może nam pokazać, że tłumacz zabierający się za tłumaczenie zagranicznych specjałów, musi orientować się w tym, co podaje się na talerzu gościom restauracji.
Początkujący tłumacz języka angielskiego, nie bardzo zaznajomiony z techniką kulinarną, może przetłumaczyć dania dosłownie lub z literówkami. Powstają wtedy takie cuda, jakie nie śniły się najlepszemu szefowi kuchni, na przykład, „boiled pickled hand of pork cutlet”, czyli “gotowana peklowana ręka wieprzowego kotleta”, czy „sparking wine”, czyli „wino iskrzące”.
Tłumaczenie nazw potraw na język angielski jest bardzo specyficzne. Wystarczy chwila nieuwagi i ze śledzia w śmietanie zrobi się „follow with cream” czyli śledzić w śmietanie!
Niektórzy restauratorzy chcąc zaoszczędzić czas i pieniądze, tłumaczą swoje menu za pomocą internetowych tłumaczy takich jak Google Translate.
Nie jest to bynajmniej najlepszy pomysł. Klient otrzymując tak przetłumaczoną kartę dań może popaść w zdziwienie widząc to, co mu się oferuje.
Weźmy za przykład te nieszczęsne śledzie. Klient chcący spróbować różnych rodzajów śledzi, może zobaczyć w karcie „follows in oil”, „follow kashubian” , gdzie powszechnie wiadomo, że śledź po angielsku to herring.
Ciągle też popularnością w menu cieszy się Dania. Według internetowego tłumacza tłumaczenie na język angielski dania z mięsem, to po prostu „Denmark from meat” co dosłownie oznacza „państwo duńskie z mięsa” albo dania ciepłe tłumaczy jako „Denmark warm”.
Głośno było także o przygodzie pewnego Anglika, gdy w karcie jednej z poznańskich restauracji znalazł… raka szyjki macicy. Danie, którego polska nazwa brzmi „szyjki rakowe” zostało przetłumaczone na język angielski jako „cervical cancer” co dosłownie oznacza raka macicy! Zszokowany obcokrajowiec zrobił zdjęcie menu, które wkrótce trafiło do brytyjskich gazet, które nie wystawiły najlepszej opinii o polskiej gastronomii.
Również polski turysta podróżujący po Węgrach wrzucił na swoje konto społecznościowe zdjęcie karty dań, którą otrzymał w lokalnej restauracji. Dania takie jak „Noga żabojada przyciągnęła, z przemieszanym garnirunkiem” czy „Naleśnik napełnił się czekoladą nowego z drewna kasztanowego z opatrunkiem” do dzisiaj pozostają kwestią nie rozwiązaną z pytaniem „co autor miał na myśli”?
W dobie wszędobylskiej globalizacji i migracji ludzi wiele nazw potraw rozpowszechniło się na świecie na tyle, że nikt nie tłumaczy już takich wyrazów, jak „pizza”, „kebab” czy „fajitas”, bo pod takimi nazwami są one znane prawie każdemu.
Najczęstszymi błędami goszczącymi w tłumaczeniach na język angielski polskich kart dań są literówki, zatem jeśli nie zlecono tłumaczenia menu profesjonalnemu tłumaczowi języka angielskiego tylko znajomemu, który pracował na budowie w Anglii, to warto przejrzeć słownik i sprawdzić poprawną pisownię danego słowa.
Literówki, masowo występujące na anglojęzycznych kartach dań, to te pojawiające się w najprostszych nazwach np.: cocumber, yogurt, mushroms, cutlet, garlik, sparking water i różne wariacje słów coffee oraz chocolate. Notorycznie też można spotkać polskie słowo mus tłumaczone na język angielski jako „mouse” czyli mysz.
Tłumaczenie menu restauracji na angielski powierz tłumaczowi z doświadczeniem w temacie a nie przypadkowej osobie. Wtedy dostaniesz menu dobrze przetłumaczone czyli…po prostu smaczne!
Nazywam się Maria Kozłowska i jestem rodowitą warszawianką. Od wielu lat mieszkam w Niemczech, gdzie pracuję w redakcji małej gazety jako dziennikarka. Swoją pracę bardzo lubię, bo daje mi niesamowitą radość z tworzenia i możliwość poznawania nowych ludzie. Sporo czytam i stale jestem na bieżąco z nowinkami. Moją pasją jest język niemiecki, a zdobyte doświadczenie i praktyka pozwalają mi pisać dla Państwa artykuły o ciekawej i interesującej tematyce. Poza pracą lubię obejrzeć dobry film z przyjaciółmi.