Opublikowano: 21 września, 2020 Opublikowano przez: Maria Kozłowska Comments: 0

„Tłumaczenia są jak kobiety, albo piękne, albo wierne”. Ten znany cytat idealnie przestawia dzisiejsze dylematy tłumaczy. Tak trudno jest wybrać odpowiednie słowo i wybrać „barwę tłumaczenia”. Jak radzić sobie z tymi problemami? Czy w dzisiejszych czasach łatwiej jest stworzyć tłumaczenie na miarę oryginału? Z pomocą przychodzą nam dziś modne pojęcia takie jak lokalizacja i transkreacja. To one wraz z samym tłumaczeniem tworzą współczesny obraz przekładów. Którą metodę wybrać? Tak, aby osiągnąć cel marketingowy? Może niewiele osób o tym wie, ale dziś przekłady językowe są potężnym narzędziem marketingowym. Tym bardziej, że dziś zakres tekstów tłumaczonych jest naprawdę imponujący. Od umów prawnych, przez slogany reklamowe aż po literaturę piękną. Stąd tłumacz powinien znać najważniejsze narzędzia swej pracy. Nie tylko ten, pracujący w biurze tłumaczeń, ale również tłumacz freelancer. Bo dziś bez tych narzędzi nie da się stworzyć dobrego przekładu. Jakiegokolwiek. Bo tłumaczenie to coś więcej niż przełożenie treści z języka źródłowego na język docelowy. Dziś praca tłumacza jest sztuką. Tłumaczenie, lokalizacja, a transkreacja – co wybrać? Która z opcji będzie najlepsza? Oto co warto o nich wiedzieć.

Tłumaczenia są jak kobiety – wierne nie są piękne, a piękne nie są wierne

Ten cytat doskonale obrazuje z czym musi mierzyć się tłumacz w swojej pracy. Oddając tekst do biura tłumaczeń oczekujemy najwyższej jakości tłumaczenia. To oczywiste i zupełnie zrozumiałe. A jednak tłumaczenie rządzi się swoimi prawami. A najważniejszym z nich i główna zasadą jest to, że tłumaczenie musi być wierne. Czy zatem, nie może być piękne? To nie takie proste.

Tłumacz nie może zmieniać tekstu źródłowego, nawet w najdrobniejszym szczególe. Dlatego przekład językowy musi mieć zachowaną tę samą formę i styl co oryginał. To bardzo trudne, nawet dla dobrego tłumacza. Tym bardziej, że nie wystarczy tylko przetłumaczyć treść. Trzeba jej jeszcze nadać odpowiedni styl i charakter. Dlatego tłumaczenie jest podstawową metodą przekładu treści specjalistycznych czy prawniczych. Bo w nich liczy się precyzja i wierność. W tych przekładach nie może być żadnych nieścisłości, bo tu najważniejsza jest dokładność. Każde błędnie przetłumaczone słowo może przynieść ogromne szkody. Dlatego proces tłumaczenia nie jest wcale tak prosty jak nam się wydaje.

Czym jest lokalizacja?

Lokalizacja to proces sięgający głębiej niż samo tłumaczenie. Na czym polega lokalizacja? Najprościej to dopasowanie danej treści do realiów i kultury języka docelowego. Tak, aby ta treść była jak najbardziej zrozumiała przez odbiorcę. Ten proces dopuszcza zmiany w tekście źródłowym. Czyli zupełnie inaczej niż w tłumaczeniu. Celem lokalizacji jest stworzenie treści, która będzie jak najbliższa danemu odbiorcy docelowemu. Takiej, która będzie przez niego zrozumiana. I co najważniejsze – dopasowana do danej kultury. Kiedy warto wybrać lokalizację zamiast zwykłego tłumaczenia? Z pewnością gdy chcemy podbić rynki zagraniczne. Wówczas dobra lokalizacja poprawi odbiór naszej marki na rynku docelowym. Lokalizacja najczęściej jest stosowana przy tłumaczeniu stron internetowych i oprogramowania.

Modny termin – transkreacja czyli o sile marketingu w tłumaczeniach

Wielu tłumaczy ma dylemat: jak zachować wierność treści i stworzyć przekład idealny? Odpowiedzią na te wątpliwości jest transkreacja. Według niektórych jest to diament branży tłumaczeniowej. Czym jest ta metoda przekładu? Na czym polega? Czy warto poświęcić jej więcej uwagi? Jak najbardziej. To wyjątkowa technika, największa obecnie siła marketingu. Czym jest transkreacja? Co oznacza to pojęcie? Termin transkreacja to połączenie dwóch angielskich słów: „translation” czyli tłumaczenie oraz „creation” czyli tworzenie. Ta nazwa to nie przypadek. Celem tego narzędzia jest stworzenie zupełnie nowego tekstu w języku docelowym. Jakby wykreowaniem go na nowo. Treść źródłowa jest tylko bazą do tworzenia nowej treści. Tekst zostaje po prostu napisany na nowo, skupiając się na oddaniu samych emocji, które rządziły treścią pierwotną. Oprócz tego ma na celu oddanie kontekstu znaczeniowego, który nadał mu autor. Bo niektóre teksty nie powinny być „tłumaczone”, a dogłębnie zrozumiane. I napisane jeszcze raz zgodnie z zamysłem jego autora. Na tym właśnie polega transkreacja. Jest to narzędzie z pogranicza copywritingu i tłumaczenia, dlatego wymaga od tłumacza więcej. Czego dokładnie?

Jak widać, nie tylko świetnej znajomości języków. Także zdolności edytorskich i pisarskich oraz ogromnej kreatywności. Taka osoba powinna umieć świetnie wyłapać wszelkie niuanse językowe i po prostu je znać. Dlatego często przy transkreacji korzysta się z pomocy native speakerów. To oni doskonale rozpoznają tego rodzaju szczegóły. Gdzie najczęściej stosowane jest to narzędzie? Transkreacja najczęściej stosowna jest do tekstów marketingowych czy literatury.

Komu powierzyć tłumaczenie, lokalizację i transkreację?

Odpowiedź wydaje się prosta. Profesjonaliście. Bez względu na to czy tekst podlega tłumaczeniu, lokalizacji czy transkreacji, powinien zająć się tym ekspert. Dlaczego? Każda z tych form przekładu wymaga od tłumacza ogromnej wiedzy i umiejętności. Nie tylko językowych. Trudno będzie samemu sprostać tym wymaganiom. Bo tłumaczenie ma wiele twarzy. Jak rozpoznać właściwą? To zadanie dla profesjonalisty. Tym bardziej, że tłumaczenie tłumaczeniu nierówne. Niektóre treści wymagają przekładu specjalistycznego czy przysięgłego. A tego samodzielnie nie wykonamy. Tylko dobre biuro tłumaczeń jest w stanie rozpoznać, które z narzędzi przekładu należy zastosować. Tym bardziej, że biura tłumaczeń mają też szeroki wachlarz usług. Nie tylko oferują tłumaczenia tekstów, ale również tłumaczenia ustne i tłumaczenia specjalistyczne. I z pewnością lepiej zajmą się przekładem niż osoba przypadkowa.

Tylko profesjonalny tłumacz doskonale wie, czego nasz tekst wymaga. Czy wystarczy samo jego tłumaczenie czy tez należy zastosować inne techniki przekładu. Tłumacz zajmujący się transkreacją czy lokalizacją z pewnością ma odpowiednią wiedzę i umiejętności aby stworzyć poprawny przekład. I bez wątpienia idealnie dopasowany do oczekiwań odbiorcy docelowego. Dlatego nie starajmy się sami podejmować prób transkreacji i lokalizacji, a nawet tłumaczenia. Może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Po prostu mierzmy siły na zamiary.

Tłumaczenie, lokalizacja czy transkreacja – co wybrać?

To trudne pytanie. Ale postarajmy się na nie odpowiedzieć. Wielu tłumaczy często ma ten dylemat, które narzędzie przekładu zastosować. Wszystko tak naprawdę zależy od rodzaju tłumaczenia i jego celu. Jeśli dokument jest tekstem specjalistycznym, w którym liczy się fachowa terminologia, bez wątpienia najlepiej będzie go przetłumaczyć. Tak, aby najwierniej oddać jego znaczenie w języku docelowym. W ten sposób tłumacz uniknie niedomówień. A tłumaczenie będzie poprawne i zgodne z zasadami przekładu.

Jeśli zaś przetłumaczona ma być strona internetowa lub oprogramowanie, lepszym wyborem będzie lokalizacja. Dzięki niej dopasujemy treść do kontekstu kulturowego danego języka docelowego. Inaczej mówiąc nasze tłumaczenie będzie skrojone na miarę wymagań odbiorcy.

Natomiast, gdy do tłumaczenia mamy broszurę reklamową czy tekst literacki, najlepszym wyborem będzie transkreacja. Dzięki temu tekst docelowy będzie oddawał zamysł autora i jego emocje. Będzie po prostu tak samo wciągający i atrakcyjny jak oryginał.

Zatem, tłumaczenie, lokalizacja, a transkreacja – co wybrać? Jak widać każda z tych technik różni się od siebie znacząco. Samo tłumaczenie nie zawsze będzie wystarczające. Zwłaszcza, gdy chcemy zaistnieć na rynkach zagranicznych z naszym produktem czy usługą. Tu liczy się bowiem coś więcej niż sam przekład językowy. Jak więc wybrać? Czym się kierować przy podejmowaniu decyzji? Przede wszystkim celem, jaki chcemy osiągnąć naszym przekładem. Jeśli zależy nam na dotarciu do lokalnego odbiorcy, zwykłe tłumaczenie może nie wystarczyć. Taki tekst musi oddawać emocje i być blisko czytelnika docelowego. Dlatego często trzeba go dopasować do kultury danego języka i kraju. Inaczej nie zostaniemy zrozumiani, a nasz produkt nie zostanie zauważony.

Chcesz osiągnąć sukces za granicą? Mów językiem swoich klientów. Tu nie ma innej drogi. Bo dziś powodzenie w biznesie zależy w głównej mierze od podjęcia odpowiednich kroków marketingowych. W tym jest siła naszej marki. Dlatego warto wybrać odpowiednią technikę przekładu. Zwłaszcza, gdy samo tłumaczenie to za mało. Co zatem wybrać? Wybór oczywiście należy do nas samych. Ale zawsze bierzmy pod uwagę cel, który chcemy osiągnąć. W dzisiejszych czasach żaden sukces nie jest miarą przypadku. Jeśli chcemy go osiągnąć, sięgnijmy po sprawdzone metody przekładu. A efekty i powodzenie przyjdą szybciej niż myślimy.

Oceń wpis!
[Ocen: 0 Średnia: 0]